Zainspirowana tym kursem na Drzemiące Anioły autorstwa już wspominanej Pani Moniki Madejek, ruszyłam z produkcją ;)
Pierwszy powstał "przy okazji", z resztek masy. Wyszedł nie za wielki, ok 15cm, robiony z pamięci, pod wpływem impulsu, więc proporcje ma co najmniej różne od oryginału ;)
Motywy kwiatowe (wszystkie) podpatrzyłam na Szablonerii.
Następny już większy, ok 22cm powstał z przeznaczeniem na prezent imieninowy dla znajomej mojej Mamy. "Od siebie" dodałam dodatkowe "piórko" ;)
Złote przetarcia to kremowy złoty cień do powiek..
..a złote akcenty na motywie to konturówka do szkła.
..i w stanie surowym
Po jakimś czasie koleżanka poprosiła mnie o Aniołki dla swojej Mamy i Babci, również w drzemiącym stylu:
..ten strzeże snu Mamy
..ten strzeże spokoju Babci
..a tu jeszcze razem.
Wysokość ok 18 cm, w przeciwieństwie do poprzednich, te się błyszczą lakierem akrylowym (poprzednie utrwalałam lakierem do włosów :P)
A na koniec mój najpierwszy drzemiący Aniołek, zaraz po swoim chrzcie, prawie rok temu..
.. jakby nie patrzeć, to też moje dzieło :) i jest się czym chwalić!
Śliczne anioły, a pomysł żeby skorzystać z Szablonerii genialny. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSłodkie aniołki, ale najpiękniejszy ten ostatni :) Mój taki też właśnie obok mnie drzemie ;)
OdpowiedzUsuń