piątek, 1 czerwca 2012

Na początku był rysunek..

.. więc kontynuuję prezentację ;) Zapytałam dziś męża, który się nadaje z tych, co mi się na dysku ostały. Padło na Jeffa Buckleya:

Ale żeby nie było, że jakieś obce chłopy mi się tu panoszą, to pochwalę się i tym własnym:
Moje przystojniaki ;>

A następnym razem trochę biżuterii.

2 komentarze:

  1. Zagłębiam się w Twojego bloga i...zaskoczenie!postuluję o więcej rysowanych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Obiecuję spełnić postulat w najbliższej przyszłości! I strasznie mi miło, że kogoś zainteresowały moje bazgroły.. :))

    OdpowiedzUsuń