Pokusiłam się na świąteczną ozdobę domu ;)
Renio docelowo miał zdobić wianek, który zamierzałam uwić i zawiesić na drzwiach. Wianka jeszcze nie ma, mąż nie dowiózł gałązek :P
Ale wizja w głowie silna, więc może co jeszcze z tego będzie.. jeśli renio przetrwa kolejne przytulanki z Julcią.. :>
Cześć skarbie:)
OdpowiedzUsuńświetny blog - gratuluje odwagi. Poza tym fajnie pooglądać Twoje "stare" rysunki o powspominać licealno-studenckie czasy:)
Pozdrawiam ciepło i bedę zaglądać:)