a tak prezentowały się po wyjęciu z piekarnika i przed malowaniem:
Jak widać z ilości aniołków, była to raczej kameralna impreza, przynajmniej z założenia ;) Były balony, zabawy z nagrodami, pyszne żarcie i trochę alkoholu, który dziewczyny zabrały do domu, bo świetnie bawiłyśmy się bez tego. Aha, i te podchody w podziemnym garażu o północy też wynikły na trzeźwo, choć sąsiedzi mogli pomyśleć inaczej ;) Po prostu udana impreza! A co najważniejsze, przyszła Panna Młoda była naprawdę z niej zadowolona :)
Śliczne :)
OdpowiedzUsuńBez alkoholu , jak się okazuje też może być świetna zabawa:)
Pozdrawiam Cie serdecznie:)
Bardzo ładne Aniołeczki:-)))
OdpowiedzUsuńFajniste i sympatyczne aniołeczki!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna pamiątka a aniołki śliczne :) ewa
OdpowiedzUsuń